26/03/2014

Sucre, Boliwia

Po chłodnym Potosi wybieram się do Sucre, gdzie mam się spotkać z J z Korei.
Trafiam do baaardzo przyjemnego hostelu: Gringos Rincon i postanawiam, że sobie troszkę odpocznę i zrelaksuję w Sucre. Miasto jest oficjalną stolicą Boliwii, mimo, że większośc działań odbywa się w La Paz. Miła, studencka atmosfera. Razem z J powoli zwiedzamy miłe uliczki, Recoletę i jemy pyszne jedzonko za 1$ na markecie. Zwiedzamy bardzo interesujące muzeum tekstylii i historii Boliwii. Dołącza do nas wcześniej poznana przeze mnie Anna z Austrii.
Łącznie zostaję w Sucre 4 dni i spokojnie mogłabym tu zostać jeszcze z parę miesięcy :)
Jaka radość następuje jak niespodziewanie spotykam Emilly i Freda z UK, których poznałam w Urugwaju i już parę razy spotkałam po drodze :)











1 comment:

  1. Mam nadzieje ze jestes daleko od Chile, slyszalam ze tam bylo trzesienie ziemi 8.0. Powodzenia w dalszej podróży. :)

    ReplyDelete