19/03/2014

San Pedro de Atacama, Chile

Argentyna pożegnała mnie deszczem, za to Chile przywitało (już niestety ostatni raz) bardzo ciepłym, wręcz upalnym powietrzem. W sumie nic dziwnego, w końcu jestem na pustyni :)
Pustynia Atacama jest najsuchszym miejscem na ziemi. Roczna suma opadów nie przekracza tu 100 mm. Droga do hostelu w upalnym słońcu jest dosyć wyczerpująca, ale miasteczko robi bardzo przyjemne wrażenie. Niestety jest tu dosyć turystycznie i na każdym kroku są agencje turystyczne. Przepiękne miejsce więc i masa turystów.
Zaplanowałam swoje kolejne parę dni i ruszyłam na obiadek. Ceny z kosmosu, ale dzięki mojej znajomości hiszpańskiego udało mi się dostać wskazówki od miejscowych. Mam zaplanowane Centrum Astronimiczne, Valle de la Luna i Laguna Cejar.
Centrum Astronomiczne nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia jak się spodziewałam, ale tak to jest jak się ma zbyt wysokie oczekiwania. Udało mi się sfotografować księżyc, więc jest mały sukces.







No comments:

Post a Comment