23/03/2014

Salar de Uyuni, Boliwia

Po zachodzie słońca momentalnie robi się mega zimno. Całe szczęście w naszej cudownej chatce, dostaliśmy chyba z 7 kocy do spania, więc dało radę.
Drugiego dnia zwiedziliśmy: Arbol de Piedra, Laguna Honda, Chiarkota, Hedionda, Canapa, wulkan Ollague, Salar de Chiguana.
Wszystko cudowne, piękne i niezapomniane.
Interesujące było zobaczyć jak nasz kierowca - Boliwijczyk ksenofobicznie zachowywał się w stosunku do naszej pary Chillijczyków. 23.03 to nie tylko urodziny mojego Dziadka i Madzi, ale również Dzień Morza w Boliwii (nie rozumiem, dlaczego Boliwijczycy świętują ten dzień skoro przegrali wojne i stracili dostęp do morza). Niestety efekt był taki, że nasz kierowca pół dnia chodził naburmuszony a drugie pół podchmielony. No coż, niestety nie jest to tutaj niczym nienormalnym.




















1 comment: