16/12/2013

Babski wieczór w Rio

Dziewczyny, od teraz na naszych babskich pijemy Caipirinha i tańczymy sambę!!!
Cóż to była za noc...
Miało być spokojnie i grzecznie a wyszło jak zawsze. Moja asertywność wczoraj równała się 0 i tak dałam się namówić współlokatorkom z hostelu na babski wieczór.
Zważając na fakt, że nadal nie rozmawiam po portugalsku, a dziewczyny nie znały ani hiszpańskiego ani angielskiego było dosyć śmiesznie. Aż mnie dzisiaj ręce bolą od gestykulowania.
Gra w kalambury zaliczona :)
Tańczyłam sambę, a może dokładniej to próbowałam tańczyć sambę. Ja nie wiem jak one potrafią ruszać się w takim tempie. Wzbudziłam dosyć spore zainteresowanie swoją osobą. Widać mnie z daleka, ponieważ przewyższam wszystkich o 2 głowy i do tego ten przerażony wyraz twarzy: ale jak to, ja, samba... hihi
Ale naprawdę było super i ta noc na pewno zostanie w mojej pamięci na długo.




No comments:

Post a Comment